Kilka osób z naszej ekipy stawiło się na kolejnej odsłonie biegu po Lesie Kabackim. Każdy z innym postanowieniem – jedni walczyli o życiówki a inni sprawdzali, czy są przygotowani do maratonu, czy też start potraktowali jako mocniejszy trening w drugim zakresie.
To było dobrze spędzone przedpołudnie i można zaliczyć sobotę do aktywnych dni w kalendarzu. Oprócz świetnej pogody, bo promienie słoneczne ładnie nas ogrzewały, organizator zadbał o dodatni bilans energetyczny po biegu. Na wszystkich czekały słodkie bułki oraz możliwość wzięcia udziału w losowaniu nagród rzeczowych. Następna odsłona biegu po rezerwacji przyrodu jeszcze w kwietniu.