Polar Vantage M to wszechstronny zegarek multisportowy z GPS, zaprojektowany z myślą o osobach, które marzą o ustanawianiu nowych rekordów. Ten lekki i niewielki towarzysz treningów zapewni nam dane, których potrzebujemy, aby poprawić swoje wyniki. Tak o tym modelu pisze producent. A jak jest w rzeczywistości? Sprawdziliśmy.
Pierwsze wrażenie było zadowalające. Zaskoczyła mnie jego lekkość, w porównaniu z dotychczas używanym przeze mnie zegarkiem, prawie nie czułem, że mam go na ręce.
Waga zegarka – pierwszy plus
Wizualnie zegarek przyjemny dla oka. Swoim wyglądem zdecydowanie odbiega od swoich poprzedników przypominających typowy, kwadratowy, opatrzony już zegarek sportowy. Te kwadratowe modele niekoniecznie pasowały do “każdej okazji”, najlepiej prezentowały się na stadionie, przez co bywały sytuacje, w których być może niechętnie, ale musieliśmy się rozstawać ze swoim sprzętem. Aby w 100 % wykorzystywać Vantage M powinniśmy go mieć zawsze przy sobie, a jego wygląd znacznie to ułatwia. Bez względu na to czy mamy na sobie sportową bluzę czy garnitur, Vantage M będzie do nas pasował i jednocześnie pełnił swoją funkcję.
Materiały wykorzystane do produkcji zegarka są jednak dla mnie wartością nadrzędną. Już na pierwszy rzut oka zegarek wzbudził we mnie zaufanie. Materiały dobrane przez Producenta i solidność z jaką został on wykonany sprawiają, że brakuje obaw związanych z jego bezpieczeństwem. Z premedytacją moczyłem go w jeziorze i zabierałem na rowerowe, crossowe wyprawy, z których wracał ubłocony wychodząc z tego bez szwanku. Zdarzyła się sytuacja, w której pomyślałem, że to koniec mojej przygody z tym sprzętem. Na jednym z takich wypadów uderzył w niego kamień, który wypadł spod roweru jadącego z przodu kompana rowerowego. Ku mojemu zdziwieniu na jego obudowie nie znalazłem śladu tego incydentu. Upewniło mnie to w przekonaniu, że z Vantage M na ręce można wszystko.
Więcej na : https://www.magazynbieganie.pl/test-zegarka-polar-vantage-m/