Pogoda sprzyja wyjściu z domu i rozpoczęciu (jeśli ktoś boi się zimy) przygotowań do najważniejszych startów. Na pogodę nie możemy narzekać, bo byłby wstyd. Dziwne, że wiatr nie wiał w twarz może dlatego, że był znikomy. Na Parkrun Ursynów reprezentowały nas panie, jako zaplecze techniczne oraz na linii startu. Wszyscy a właściwie wszystkie panie Urszula Boniecka i Elżbieta Głowacka zaliczyły wydarzenie do udanych. Dla równowagi na Pradze Południe mieliśmy skład męski – Damian Mikulski, Tomasz Jabłoński oraz Marek Żółkowski, którzy wzięli udział w trzysetnej odsłonie.

Wiosna idzie, więc ciągnie dziki z naszej ekipy również do lasu i górek.
O 10:30 ruszyliśmy na Wesołe Biegi Górskie, gdzie zameldowali się Sebastian i Ania Myszkowscy, Państwo Maksymowicze, Piotrek Kunka, Dominika Syguła i Marcin Dzideczek. Sebastian tym razem zającował swojej żonie Ani i Piotrkowi, Marciny (było dwóch) porobili życiówki, a Kasia i Dominika leciutko pomknęły do mety, gdzie już czekała na nas redaktor Sylwia.

Grand Prix Warszawy, to impreza odbywająca się od wielu lat a trasa ca. 10 km wiedzie ścieżkami Lasu Kabackiego, który jest objęty prawną ochroną – rezerwat przyrody oraz obszar chronionego krajobrazu, płuca dla południowej części Warszawy. Na przedpolach lasu zameldowała się liczna ekipa w składzie: Monika Skomorowska, Monika Król, Grzegorz Wojewódzki, Marcin Nurzyński, Krzysztof Baryła, Elżbieta Głowacka, Małgorzata Grzegorzewska. Każdy ze startujących miał inny cel. Część biegła mocno walcząc o czas poniżej 45 minut lub o złamanie 60 minut a trzecia grupa luźno. Na panie, po przekroczeniu linii mety czekały niespodzianki – kwiaty oraz kosmetyki. Spragnieni mogli liczyć na gorącą herbatę oraz grochówkę.

Dokumentacja fotograficzna z naszych sobotnich wyczynów jest dostępna na naszym profilu na facebooku.